poniedziałek, 24 września 2018

Łowca promocji

U nas jesień się zaczęła na dobre.
Pogoda jest paskudna od rana padało, później nawiedziła nas porządna burza i znów deszcz.
Nie ma co robić  w taką pogodę, w domu siedzieć się nie chce, dodatkowo kiedy siedzimy bezczynnie cały dzień w domu noce synka są dość kiepskie.
Dziś postanowiliśmy pojechać do galerii nie tyle na zakupy co na poszwendanie się.

Od koleżanki słyszałam, ze w KiK były super promocje na ciuchy dla dorosłych oraz ciuszki dla dzieci. W moim mieście nawet śladu po promocji nie było, więc nawet nie myślałam, ze tam coś jeszcze zostało. Całkiem przypadkiem wpadłam na wieszak z rzeczami promocyjnymi.
Było ich już bardzo mało i bardzo przebrane, ale można było jeszcze coś wyszperać. Najwięcej ciuszków było dla całkiem małych bobasków, takie do rozmiary 62 oraz powyżej 104, było też kilka ciuchów dla dorosłych.
Ja chwyciłam kilka rzeczy dla swojego synka oraz córeczki koleżanki.
Teraz trochę żałuję, ze nie wzięłam więcej, ale i tak byłam długo w sklepie, a bałam się ,że mały już się zniecierpliwi na dobre i zakupy zakończą się płaczem.

Pochwalę się swoimi łupami.
Tutaj kilka rzeczy dla małej Wiktorii.
Każda z tych rzeczy jest z promocji i kosztowała... uwaga , uwaga ... 4 zł !!



A tutaj już rzeczy dla Krasnoludka


Ja za ten zestaw zapłaciłam 4 zł , jego pierwotna cena to 19,99 zł .


Czapeczka kupiona w cenie regularnej. Szukałam czapeczki na teraz koniecznie wiązanej .
Nie mam pojęcia jak mój syn to robi, ale czapkę ciągle ściąga.
Cena czapeczki to 12,99 zł.


Tutaj największy łup. Dwie koszulki za 4 zł . Tak, tak komplet dwóch koszulek 4 zł.


Nie za wiele widać na tym zdjęciu, ale cena początkowa zestawu to 14,99 zł, następna cena 12,99 i 8,99 zł no i cena w której ja kupiłam ten zestaw to 4 zł.



Koszulki kupowałam już w rozmiarach 74, 80 i 86 , ale ta rozmiarówka jest bardzo różna.
Za te pieniądze warto było brać ciuszki na zapas. A koszulek nigdy za wiele .



Ta koszulka pierwszą cenę miała 14,99 zł.


Komplecik spodnie długie plus koszulka za 4 zł.



Wszystkie te ciuszki mają bardzo fajny materiał, bardzo przyjemny w dotyku i wydaje się być dobry jakościowo.
Koszulki z Batmanem w jednej z sieciówek są w granicach 30-60 zł dobrze, że się jednak nie skusiłam i nie kupiłam w takiej cenie.


Kolejny komplecik. Ta koszulka jest śmieszna , ponieważ ogonek słonika jest częścią ruchomą.



W koszulce z małpką ruchome są uszka.


Kolejne zakupy to już Pepco.
Musiałam kupić rajstopki , bo już jest chłodno a choćby nie wiem co robiła i jakie spodnie oraz skarpetki Małemu zakładała, to zawsze ma łydki na wierzchu, albo ściągniętą skarpetkę.
Na pierwszy raz kupiłam gładkie, dość cienkie , wzięłam rozmiar 74-80 ze względu na wielkość "stópek", które są idealne na stopy mojego syna, ale całe rajstopki są ciut za długie.



W Auchan kupiłam śliniak ceratowy z kieszonką. Śliniak jest bardzo duży zakrywa większość ubranka , a na dole ma bardzo praktyczną kieszonkę która ma łapać to, co wypadnie z dziurawej buźki. Ten śliniak kosztował 4,50 zł . Z tego co widziałam były dwie wersje kolorystyczne niebieski z rybkami i różowy również z motywem morskim.



Jako dodatek do prezentu, dla Przyjaciółki, a raczej jako część opakowania do prezentu kupiłam dla w Pepco lampki w kształcie motylków.
Jak już dam ten prezent to się nim pochwalę również tutaj, bo myślę, ze wymyśliłam całkiem fajnie.


Te motylki są mega urocze. Pięknie świecą, pięknie wyglądają. 


Lampki kosztowały 6 zł.



Musiałam na świeżo pochwalić się swoimi łupami, zwłaszcza tymi z KiK. Może w którymś jeszcze sklepie da radę coś z tej promocji znaleźć.
Tymczasem śmigam spać , ta pogoda mnie wykańcza, głowa pęka mi na milion kawałków.

Pozdrawiam 

niedziela, 23 września 2018

Łupy z Lidla

W Lidlu znów była oferta z ciuszkami dla dzieci. Tym razem nie szalałam kupiłam dokładnie to po co poszłam , czyli dwa pajace które nam służą jako pizamki. Okazuje się, że mój synek wyjątkowo szybko wyrasta z piżamek a te z Lidla są cienkie i z przyjemnego materiału czyli idealne dla nas .
Przy okazji samotnych zakupów przespacerowałam się pomiędzy półkami i wynalazłam mate dla dzieci.
Mata była ostatnia i przeceniona kilka razy. Ja kupiłam ją za 24 zł.

poniedziałek, 17 września 2018

Torba przy wózku

Od kiedy chodzę z Małym na spacery myślę o tym żeby napisać post co w takiej torbie mam.
Ostatnio jedna z Mam , która obserwuje na Instagramie przypomniała mi o tym więc teraz siedząc z synkiem w szpitalu ( tak, tak znów jesteśmy w szpitalu ) napisze szybki pościk.

Nasza torba jest troszeczkę nie praktyczna. Nie ma żadnych przegródek więc trzeba sobie radzić różnymi kosmetyczkami i tego typu sprawami. 
U nas zawsze w torbie jest kosmetyczka w sówki. W tej kosmetyczce mamy : kilka pampersów , chusteczki nawilżane , kremik ( odłożony kremik z dużego opakowania w małe pudełeczko) kilka ampułek soli fizjologicznej oraz kilka woreczków śniadaniowych na wypadek gdybym przewijała małego gdzieś gdzie nie byłoby śmietnika oraz to co dla mnie równie ważne jak pampersy czyli podkład .
Zawsze w torbie też mam termoopakowanie z butelka wody przygotowana do zrobienia mleczka.
Smoczek w pudełeczku, staram się mieć ze sobą dwa smoczki, ten w pudełku jest "zapasowy " niby Mały nie jest uzależniony od smoczka, ale lepiej mieć w rezerwie.
I kolejna rzecz która nie wychodzi z torby to pojemniczek na mleko. 
My mamy pojemnik z firmy AKUKU , ma on w sobie cztery przegródki w które odmierzam taka ilość mleczka jaka biorę na porcje. Jest to bardzo przydatny gadżet , ułatwiający życie.  Najlepiej wydane 8 zł :)
W torbie jest również moja kosmetyczka a w niej : mały kremik do rąk , żel do dezynfekcji rąk , pomadka ochronna, słuchawki ( spacery dobrze jest sobie umilić rozmowa :) ) chusteczki higieniczne i klucze.
W torbie latem miałam okulary przeciwsłoneczne, aktualnie ich miejsce zajęły korekcyjne oraz dwie pieluszki tetrowe.
W dolnej torbie wózka latem woziłam moskitierę , przydawała się kiedy byliśmy np u moich rodziców lub nad jeziorem oraz folie przeciwdeszczową i kocyk. 
Teraz z torby całkowicie wyjęłam moskitierę , a w zamian wrzuciłam adaptery do nosidełka.
To jest taki zestaw " podstawowy " jeżeli jedziemy gdzieś dalej lub na dłużej dorzucam termos z ciepłą wodą , body i spodenki na przebranie a teraz to i jakąś bluzę lub czapeczkę bo popołudnia bywają już chłodne.

czwartek, 13 września 2018

Prezenty dla Maluszka

Praktycznie zawsze kiedy , ktoś nas odwiedza przynosi coś dla Synka.
Staram się tym rzeczom robić zdjęcie przed rozpakowaniem żeby móc je tutaj pokazać.
W większości wypadków są to ciuszki. 

Ciuszki są już na wyrost z czego bardzo się cieszę, bo aktualnie nasz Skrzat nosi rozmiar 68, a w tym rozmiarze ciuszków miałam najwięcej.






Śliniaczki przydadzą się już nie długo, mamy zamiar w najbliższym czasie zacząć rozszerzać dietę. 






Akurat tą bluzę już nosimy. Jak na ciuszki z Lidla ten rozmiar bardzo mały. 




Taką bluzę już mam tylko w rozmiarze 68, super się ją nosi i łatwo zapina dzięki zatrzaskom. 





Niebawem pojawi się post z zabawkami .

Pozdrawiamy :)
P.S  Nabieram co raz to lepszej wprawy w pisaniu postów z Synkiem na kolanie :)