niedziela, 17 września 2017

Sierpniowy mix

W sierpniu trochę zwiedzaliśmy "nasze".
Kilka wypadów na Kaszuby ze znajomymi .
Co ciekawsze opisałam tu :
http://nakredyciealewlasne.blogspot.com/2017/08/podroze-mae-i-duze_19.html

W sierpniu też mieliśmy 5 rocznicę ślubu, z racji, że byliśmy chwilę przed urlopem postanowiliśmy "nie szaleć". Po pracy wybraliśmy się do naszej ulubionej restauracji Kredens
Wspominałam o niej tu : http://nakredyciealewlasne.blogspot.com/2017/08/podroze-mae-i-duze.html









Dostałam od Męża, piękny bukiet białych róż 



A później wybraliśmy się do Gdyni na spacer po Skwerze Kościuszki 







Takie pyszne śniadanka w pracy miałam z moją kochaną Darią.




Na nic instrukcje odgórne. Jak miałyśmy ochotę to piłyśmy kawki w różowych kubkach :)



Udało mi się całkiem ładnie zapuścić paznokcie , ale wiedziałam że n a urlopie nie będzie mi się chciało ich malować, a obdrapane będą mnie drażnić, więc poszłam do kosmetyczki na hybrydę. 


Paznokcie zrobione PIĘKNIE !!!
Delikatnie, starannie, równo, bez "grubych warstw ", hybryda dosłownie wyrastała spod skórki. 
Bez żadnych uszczerbków otrzymała się 3 tygodnie z naprawdę sporym odrostem. 
Aktualnie już mam ściągniętą hybrydę i mocno skrócone paznokcie ponieważ jeden dość boleśnie "zgubiłam" pod czas wdrapywania na Giewont , ale paznokcie wcale nie są słabsze, uszkodzone ani nic z tych rzeczy. 



 a później zostało mi już tylko pakowanie 



Udało nam się na dwa tygodnie spakować w tą walizkę, osobno w torbie były tylko buty, bo trekingowe zajmowały bardzo dużo miejsca. 

Urlop baaardzo bardzo bardzo się udał, ale o tym w osobnym, poście. 
Dużo zmian zaszło i nowych decyzji zostało podjętych na urlopie :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz