niedziela, 7 sierpnia 2016

Wakacje - Mazury cz 2

Dzień trzeci.


Pogoda zapowiadała się na piękną
W drodze zaczęła się psuć.






Pierwszy punkt programu dnia trzeciego, to Wilczy Szaniec.




Cały czas naszej wycieczki po Wilczym Szańcu na zmianę padało bądź lało, na szczęście pod drzewami nie było tego aż tak bardzo czuć.
Wilczy Szaniec Zwiedzaliśmy z przewodnikiem - jest to dodatkowy koszt 5 zł od osoby, ale na prawdę warto! sposób w jaki opowiada jest wart każdej ceny.



















Zaraz przy wjeździe płaci się za wejście plus parking. Miejsc parkingowych jest dużo, od samego wjazdu jesteśmy dokładnie w którym miejscu można stanąć.
Na terenie przed samym wejściem w las znajdują się sklepiki z pamiątkami, miejsce na odpoczynek: ławki, stoliki itp oraz toalety.

Dobra rada: jeśli chce się udać na zwiedzanie Wilczego Szańca warto ubrać coś z długim rękawem ze względu na chłód i komary. żadne spreje przeciw komarom tam na nie nie działają.






 Niestety z tej wycieczki mamy mało zdjęć ze względu na deszcz (wszystkie zdjęcia robione są telefonem) jak i tempo zwiedzania i ilość zwiedzających.










Następny punkt wycieczki to park miniatur.

Mazurolandia. 




Mazurolandia jest to park znajdujący się około 1 km od Wilczego Szańca w miejscowości Gierłoż. 


Jest możliwość wykupienia dwóch rodzajów biletów: normalny i dodatkowe atrakcje.
My skorzystaliśmy z normalnego. Obejmuje on zwiedzanie parku bez korzystania z dodatkowych atrakcji. Dodatkowe atrakcje są dobre dla dzieci są to min: przejazd na koniu, osiołku, plac zabaw, trampolin itp.



Park zajmuje dość spory teren.
Cała trasa zwiedzania jest bardzo dobrze oznaczona.


Park Miniatur to miejsce gdzie znajdują się miniatury budowli Warmii i Mazur i nie tylko.
Można też zobaczyć: grodzisko rycerskie, Park Zabaw (dla dzieci) Park Militariów, skansen ludowy, strzelnica militarna oraz miniatura Wilczego Szańca.


 


Po wyjściu z Wilczego Szańca pogoda się poprawiła, zrobiło się nieznośnie duszno i świeciło słońce, w miedzy czasie była sucha burza, chwilowy deszczyk...







Stadiony piłkarskie 









Malbork - to największa  z miniatur w całym Parku.




W samym Parku znajduje się również: walkiria, strzelnica rycerska, chaty regionalne, pola legend, muzeum militariów, strzelnica, strefa militarna z poligonem, czołgi oraz przymierzalnia mundurów.

Makieta przedstawiająca miniaturę Wilczego Szańca. 
W tym samym namiocie znajduje się makieta zamachu na Adolfa Hitlera.







Mikołajki 



 Być na Mazurach a nie być w Mikołajkach... tak być nie mogło, więc na koniec trzeciego dnia pojechaliśmy i tam











Takie oto pamiątki :) 






Wakacje bez kręconych lodów, to nie wakacje :)









Dzień ostatni, to dzień wyjazdu 

W drodze do domu zajechaliśmy do Fromborka i Lidzbarka Warmińskiego.






Na większą część zamku można wejść bez opłat.
Bilet za zwiedzanie galerii płaci się 6 zł.
Koszt jest nie wielki. To co oferuje nam Zamek warte jest zdecydowanie więcej niż 6 zł.






Ekspozycje są ciekawie rozłożone, opisy są krótkie i konkretne. 





Trasa zwiedzania jest bardzo jasno oznaczona, co krok można spotkać pracownika zamku, który poprowadzi nas w odpowiednią stronę, aby nic nam nie umknęło w trakcie zwiedzania





Zamek wydaje się być czysty/ strylny.
Jest zdecydowanie jednym z najlepiej zagospodarowanych zamków które widzieliśmy do tej pory.





Gdy chodziliśmy po zamku nie mieliśmy wrażenia że krok w krok ktoś za nami chodzi i nas obserwuje .

Miejsca do zwiedzania są tak zagospodarowane że nie odczuwa się , ze jakaś część zamku jest nie dostępna dla zwiedzających.
zdecydowanie po wyjściu nie czuć niedosytu. 





Po za tradycyjnymi eksponatami znajdowały się również makiety multimedialne. 



Po podejściu do makiety włączał się lektor z tego co zauważyłam można było zmienić język w którym opowiadał.
W trakcie opowieści podświetlały się elementy o których była w danym momencie mowa.
 Były również tv z ekranem dotykowym, które przedstawiały filmy i zdjęcia. 














Następny punkt wycieczki to Frombork. Zawiedliśmy się.
Do każdego miejsca trzeba było kupować osobne bilety, Pani w kasie nie wyjaśniła dokładnie jaka opcja biletu jakie daje możliwości. ewidentnie siedziała za karę w kasie.

 




Wejście do Katedry jest odpłatne. Bilet obejmuje zwiedzenie samej katedry bez możliwości wysłuchania koncertu- jest on osobno biletowany.






 Katedra jest ładna, ale jest w kiepskim stanie. Niestety znacznie na niej odbił się ząb czasu.







Nic więcej po za Katedrą nie zwiedzaliśmy bo się zdenerwowaliśmy, że Pani w kasie nie objaśniła nam co jak jest biletowane, a że lało nieziemsko nie chciało nam się latać w te i  z powrotem, żeby dokupić bilety.








W czasie urlopu zwiedziliśmy też zamek w Bytowie, ale o tym będzie osobny wpis.

*Wszystkie zdjęcia z wakacji były robione przez mojego Męża smartfonem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz