W tym roku znacznie pomógł mi w nich Mąż :)
Resztę ozdób świątecznych dziś porozstawiałam, a teraz siedzę z kubkiem kawy w ręku , piszę post i oglądam :Śnięty Mikołaj".
Ewidentnie dopadł mnie klimat świąt, nawet zapach w odświeżaczu zmieniłam na świąteczny- mieszkanie teraz pachnie pomarańczami i cynamonem...
Tak się prezentuje okno w kuchni.
Kolorowe gwiazdki są na baterie i kupiłam je za 10 zł :)
Choinka wygląda dokładnie tak samo jak w zeszłym roku, nic nie dokupowaliśmy w tym roku.
W przyszłym roku planujemy kupić nową choinkę, ta się sypie, pomimo, że jest sztuczna ( i wcale nie jest to wina kota :P )
Na kominku stanął renifer ( w zeszłym roku kupiłam go z takim przeznaczeniem, pomimo, że nie miałam jeszcze kominka :) )
Skarpety mają już około 3 - 4 lat i z ich zakupem było tak jak z reniferem.
Zdjęcia kiepskiej jakości, światło dziś nie dopisywało :(
Na zasłonie zawisła nowa ozdoba - skrzaty na sznurku. kupiłam je ostatnio w JYSK, miałam na nie inny plan, ale jakoś wymyśliłam na nie inne zasgtosowanie..
Pod choinką znalazł się nowy Święty Mikołaj, a raczej Dziadek Mróz. Również z JYSK, kosztował 35 zł.
Na stole zeszłoroczne dzieło mojego Męża, oraz nowy Mikołaj z JYSK - 8 zł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz