czwartek, 14 lutego 2019

Pchacz

Dziś napiszę kilka słów o pchaczu. Nasz pchacz jest ze sklepu Smyk, jest to Smiki, My First Activity Walker. Synek dostał go w prezencie na chrzciny, od września stał on  w pudełku, rozpakowaliśmy go dopiero jakieś dwa tygodnie temu. Niestety jestem zawiedziona tą zabawką.
Ale po kolei.
Pchacz jest kolorowy, przykuwa uwagę dziecka.
Ma kilka elementów interaktywnych:
Dopasowywanie kształtów, do odpowiednich okienek, mamy 6 klocuszków w trzech kolorach o różnych kształtach. Klocki mają na sobie również wytłoczone zwierzątka. wydaje mi się, że dla dziecka mało czytelne, zwłaszcza na klockach w kolorze czerwonym.
Mój dziewięciomiesięczny syn nie radzi sobie z ich wyjęciem, dość mocno trzeba je wcisnąć , a potem użyć siły aby wyjąć, co jest dobre pod tym względem, że nie wypadają pod czas spaceru.
W centralnym miejscu pulpitu znajduje się coś na wzór pianinka.
Trzy kolorowe przyciski i gwiazdka. Okropieństwo ! (to moje zdanie) . Dźwięk jest na prawdę brzydki, mamy kilka zabawek grających, ta wydaje najbrzydszy dźwięk, jest on bardzo drażniący.
Po naciśnięciu pojedynczych klawiszy pojawia się pojedynczy dźwięk, kiedy naciśniemy gwiazdkę włącza się melodyjka. Gwiazdka ma zaprogramowane trzy równe melodyjki.
Głośnik w zabawce jest bardzo głośny, nie ma możliwości regulacji głośności, co jest akurat minusem.
Zaraz pod pianinkiem znajduje się rurka wypełniona kolorowymi kuleczkami, dzięki jej przekręceniu kuleczki się przesypują , na ten moment chyba najbardziej ten element interesuje mojego syna.
Mamy również pałączek z czterema kolorowymi koralikami do przesuwania. Pałąk jest może 10 centymetrowy , więc dość krótki i nie specjalnie zajmuje moje dziecko.
Po lewek stronie mamy korbkę, która wydaje z siebie dźwięk poruszających się kół zębatych.
W dolnym prawym rogu w kształcie gwiazdki jest piszczałka. Nasza piszczałka piszczy co któreś przyciśnięcie, trzeba to zrobić bardzo umiejętnie, co nawet mi nie zawsze się udaje.

Teraz oceńmy zabawkę jako pchacz, a nie jako stolik edukacyjny... I tu jest tylko gorzej.
Niestety. Pchacz składa się z 3 elementów pulpitu i dwóch nóżek, składa się go na zasadzie "klik".
Pchacz jest bardzo lekki, mój syn jeszcze nie chodzi, ale staje . Próbowaliśmy z mężem pokazać Synkowi o co chodzi w tej zabawce, zauważyliśmy, że kiedy syn świadomie przenosi ciężar na rączki, opiera się na pchaczu i nie asekurujemy go , to niestety ale pchacz pod jego ciężarem nieznacznie się ugina, mój Syn aktualnie waży 7 kg, domyślam się, że jeśli chciałby z nim chodzić byłoby jeszcze gorzej.
Rączka jest mało wygodna, jest jakby pusta z jednej strony, co dla małej rączki dziecka nie wiem w jaki sposób ma pomóc.
Tak jak wspominałam sam pchacz jest bardzo lekki , raczej w momencie chodzenia dziecku to nie będzie służyło, bo jeśli straci równowagę i przewróci się do tyłu, to pchacz pociągnie za sobą, albo kiedy zablokuje się np w progu.

Zabawka w cenie regularnej na dzień dzisiejszy na stronie sklepu Smyk kosztuje 149 zł, w promocji 120 zł... Nie wiem za co ta cena. Teraz sprawdzając cenę popatrzyłam na opinię jeździka i widzę, że nie tylko ja mam takie zdanie o nim.
Jest on beznadziejny , moim zdaniem nie nadaje się jako chodzik do nauki czy pomocy w chodzeniu, raczej jako tablica edukacyjna.
Będę raczej unikała sytuacji żeby mój syn próbował przy nim chodzić, czuję że może wyrządzić to więcej szkód niż pożytku . W tej chwili jest fajnym stolikiem edukacyjnym . Szkoda , ze osoba go kupująca nie zapoznała się wcześniej z opinią na jego temat, bo po prostu szkoda pieniędzy na taki bubel.

Wiem, że na Wielkanoc dziadkowie mają też jakiś pchacz dla Krasnoludka , zobaczymy jaki będzie tamten.




2 komentarze:

  1. Też zdecydowałam się na zakup takiego pchacza i moja córka bardzo lubi tą zabawkę, jest ją w stanie zaabsorbować dużej, niż 10 minut, także zwycięstwo. Tak, czy inaczej ja powoli odchodzę od zabawek plastikowych ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas bardziej sprawdza się pchacz innej firmy, niebawem pojawi się jego recenzja.
      U nas są zarówno zabawki drewniane jak i plastikowe, nikomu nie narzucam co mają kupować dla Synka, ale staram się mu zróżnicować zabawki i co jakiś czas chować i zmieniać aby się nie znudził.

      Usuń