sobota, 4 lutego 2017

Philips Lumea

Philips Lumea dostałam na święta od Męża, jestem w trakcie testowania :)
Od prawie półtora miesiąca mniej bądź bardziej regularnie testuję produkt, ale zanim wyrażę swoją opinię pierw napiszę co to takiego :)

Lumea jest to lampa do domowej foto-depilacji. Emituje ona impulsy światła, które "gotują" cebulki włosów , co je osłabia , a co za tym idzie włosy wypadają a ich odrost nie jest tak szybki jak w wypadku depilacji depilatorem, a co najważniejsze zabieg nie jest bolesny.

Sam zabieg foto-depilacji jest nie dość, że bez bolesny to i bardzo szybki w wykonaniu. Depilacja nóg i pach zajmuje mi mniej niż 20 minut.

Philips Lumea można stosować na dowolne partie ciała: nogi, pachy, bikini, twarz.

W moim zestawie był depilator, kabel zasilający i kosmetyczka na całość.



Ja mam wersję z niewymienną lampą (niby jej działanie jest wieczne) oraz zasilaną kablem , nie akumulatorem, ponieważ mam jakiegoś pecha do sprzętów zasilanych akumulatorem.

Ja ogólnie posiadam jasne włosy na nogach, przez co nie mam spektakularnych efektów po tych 4 razach kiedy używałam Lumea, natomiast pod pachami posiadam włosy ciemne (ciemniejsze niż na nogach , ale nie całkiem czarne), po 4 użyciach widzę, że włosy są cieńsze, słabsze i przerzedzone.
Zdecydowanie zadowalający efekt.

Jeżeli chodzi o sam zabieg wygląda on następująco.
Przed foto-depilacją należy ogolić wybrane partie ciała, skórę osuszyć, nie balsamować niczym nie nawilżać.
Według producenta po kilu razach już nie będzie konieczności depilacji , ponieważ włosy całkiem przestaną odrastać, a co pewien czas "ostrzeliwanie " będzie miało na celu utrzymanie efektu.

Następie ustawiamy odpowiednią intensywność światła.
Moja Lumea ma 5 stopni . Nogi depiluję na 5, natomiast pachy na 2 .  To jaki poziom ustawimy to całkowicie nasz wybór. 5 jest najmocniejszym z ustawień i wnika najgłębiej w strukturę włosa, 1 najsłabszym ustawieniem.

Jak widać na zdjęciu Lumea ma 1 ;przycisk do wł/ wył oraz ten sam do ustawiania poziomu naświetlenia. Działą wszystko bardzo intuicyjnie. Drugi przycisk którego tu nie widać, służy już do uwolnienia wiązki światła.

Sam sprzęt chodzi dość cicho więc spokojnie pod czas foto-depilacji można oglądać TV czy rozmawiać. Jedyny odgłos to lekki szum wiatraka chłodzącego.


Tu na widać drugi przycisk. Sama lampa znajduje się w odległości ok 2 cm więc nie przykładamy do  ciała lampy, nie poparzymy się jest tu coś takiego co jest "dystansem" i gdy przykładamy do ciałą głowicę nie dotykamy bezpośrednio lampą skóry . 

Nie można sobie "strzelić" światłem w oczy, ponieważ żeby wiązka światła wyszła należy dokładnie przyłożyć urządzenie do skóry. Gdy dokładnie przylega do skóry zapala się wskaźnik gotowości urządzenia i wtedy dopiero po przyciśnięciu przez nas przycisku wiązka światła zostaje wypuszczona.


I tak należy powtórzyć proces miejsce przy miejscu. Po naciśnięciu przycisku wyzwalającego impuls światła "zielona lampka" miga. trwa to tak długo, póki urządzenie nie będzie gotowe do kolejnego strzału.

Te strzały KOMPLETNIE nie bolą. Jest to uczucie takiego.. przyjemnego  ciepła.
Co ważne, kiedy gdzieś się zawieruszy jakiś włos i nie zostanie wcześniej zgolony, po naświetleniu lampą po prostu się spala i nie przyjemnie pachnie.
 Jak dla mnie super jest też to, że po foto-depilacji nie ma czerwonych kropek, które zawsze towarzyszyły mi po depilacji depilatorem , skóra nie jest przesuszona i podrażniona.
Po takim zabiegu spokojnie można założyć spódnicę i nie wstydzić się wyglądem nóg, nikt nie zauważy że 5  min temu się depilowałyśmy.
 A włosy które potem odrastają nie wrastają w skórę i są o wiele słabsze. Na nogach zaobserwowałam, że włosy są jeszcze jaśniejsze niż były wcześniej, są gdzieś tam pojedyncze wrastające się ale w skali tego co było wcześniej, to tak jak by ich wcale nie było, włosy są miększe i mniej widoczne, jest ich mniej.
Największy efekt widzę pod pachami, ze względu na rodzaj włosa.

Philips Lumea największy i najszybszy efekt przyniesie osobą z włosami bardzo ciemnymi/ czarnymi.
Ja te urządzenie na dzień dzisiejszy polecam.
Zobaczymy jak będzie dalej, ile zabiegów będę potrzebowała do całkowitego wyzbycia się włosów.
Minus tego urządzenia to jego cena .. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz