Dla mnie najwazniejsze miejsce w mieszkaniu.
Przechodzi już na najbliższy czas ostatnie modernizacje.
Aktualnie w mieszkaniu praktycznie w każdym pomieszczeniu jeszcze coś dlubiemy, ale do końca tego miesiąca mamy zamiar definitywnie skończyć z kuchnią.
Jestem z niej dumna, bo od A do Z zostala zrobiona przez mojego Tatę i Męża.
Kuchnia za poprzednich właścicieli wyglądała tak:
Po naszych modernizacjach jest tak:
Mimo, że wszyscy odradzali i tak zakupiłam czarny ceramiczny zlew z castoramy. Zarzuca się im kiepskie wykonanie i jakość.
Ja nie narzekam, jestem zadowolona. Przed pierwszym użyciem go zaimpregnowałam i powtórzyłam jak do tej pory tylko raz (planuje impregnować raz w miesiącu).
W dziurze między zlewem a gazówką ma stanąć kiedyś zmywarka.
Tu na zdjęciu widać jeszcze nie zawieszone szafki.
I brak lamp
Nasza lodówka to Hotpoint. Nie mam jej nic do zarzucenia, kolor jest taki, że nie widać na nim paluchów, była dość tania jak na swoje gabaryty (2 m ok 1800 zł).
Jedyna jej wada - jest ciut głośna. Mi to nie przeszkadza, ale może być uporczywe jeśli ma się ją w salonie z aneksem kuchennym.
W między czasie doklejone zostały na ścianie lakobele oraz powieszone górne szafki
miejsca w szafkach aż nadto :)
W między czasie również doszły lampy.
Również kupione w markecie budowlanym.
Teraz montowane są listwy przypodłogowe i odprowadzenia do okapu .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz