piątek, 3 listopada 2017

Babcine Racuchy

Czasem tak mam , że wpadnie mi coś do głowy i koniecznie muszę to zrobić.
Jakiś czas temu przypomniały mi się racuchy jakie robiła moja Babcia.
Niestety Babcia zmarła kiedy byłam nastolatką i nie zachowałam nigdzie jej przepisów więc teraz metoda prób i błędów próbuję odtworzyć jej przepisy.
Muszę tutaj się pochwalić, że mój Mąż robi dokładnie takie same pierogi ruskie jak moja Babcia :)
Wracając do racuchów przeszukałam internety, porównałam , popróbowałam i wyszukałam idealny przepis.



Racuchy 

Składniki :

30 g świeżych drożdży 
1,5 szkl ciepłego mleka
1 jajko
2 łyżki cukru 
500 g mąki
szczypta soli
2-3 jabłka pokrojone w kostkę



Mąkę mieszamy dokładnie z solą, a następnie robimy w mieszance wgłębienie .
Podgrzewamy pół szklanki mleka. Mleko musi być ciepłe nie gorące !! 


30 g drożdży należy dość drobno pokruszyć. 


Do wgłębienia w misce wsypujemy pokruszone drożdże , na wierzch sypiemy dwie łyżki cukru i zalewamy ciepłym mlekiem.


Mieszankę przykrywamy szmatką i odstawiamy w ciepłe miejsce na 10- 15 minut żeby drożdże podrosły.  W  między czasie możemy zając się jabłkami :)


Ja swoje jabłka pokroiłam w zbyt dużą kostkę przez co zdecydowanie trudniej było upiec placuszki.


Kiedy drożdże podrosną dolewamy resztę mleka - ciepłego, dodajemy jajko i mieszamy do uzyskania jednolitej, gładkiej konsystencji. 
Następnie dorzucamy pokrojone jabłka. Dobrze mieszamy, żeby jabłka dokładnie obtoczyć w cieście. 


Tym razem również należy przykryć ciasto do wyrośnięcia. Ja odstawiłam je na 45-50 ,minut .


Po tym czasie można smażyć placuszki. Babcia zawsze smażyła je na smalcu, ja oczywiście zapomniałam go kupić więc został mi tylko olej. Aby ciasto nam się nie kleiło do łyżki jak będziemy nakładać placki na patelnię najlepiej łyżkę moczyć w kubku z wodą. 
Aby placki nie wchłaniały dużo tłuszczu olej na patelni musi być bardzo dobrze nagrzany i musi go być trochę więcej żeby nie przypalały się. 


Pierwsze wyszły trochę nieforemne z powodu zbyt dużych kawałków jabłek i troszkę braku wprawy. 


Ja placki odsączałam na ręczniku papierowym  z nadmiaru tłuszczu. 




Smacznego :)

1 komentarz: