Praktycznie zawsze kiedy , ktoś nas odwiedza przynosi coś dla Synka.
Staram się tym rzeczom robić zdjęcie przed rozpakowaniem żeby móc je tutaj pokazać.
W większości wypadków są to ciuszki.
Ciuszki są już na wyrost z czego bardzo się cieszę, bo aktualnie nasz Skrzat nosi rozmiar 68, a w tym rozmiarze ciuszków miałam najwięcej.
Śliniaczki przydadzą się już nie długo, mamy zamiar w najbliższym czasie zacząć rozszerzać dietę.
Akurat tą bluzę już nosimy. Jak na ciuszki z Lidla ten rozmiar bardzo mały.
Taką bluzę już mam tylko w rozmiarze 68, super się ją nosi i łatwo zapina dzięki zatrzaskom.
Niebawem pojawi się post z zabawkami .
Pozdrawiamy :)
P.S Nabieram co raz to lepszej wprawy w pisaniu postów z Synkiem na kolanie :)
Słodziusieńke są te malutkie ubranka :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie z tego powodu chyba zbankrutuję !
Usuńza każdym razem jak wychodzę do miasta kupuję coś synkowi :)