Jeszcze kilka dni temu wszyscy szaleliśmy nad przygotowaniami do świąt, pranie , sprzątanie, mycie okien, zakupy , gotowanie....
A już jutro Sylwester... Trochę przeraża mnie to jak ten czas szybko płynie , jak mało rzeczy jestem w stanie zrobić mimo iż staram się każdą wolną chwilę zaplanować w 150 %..
W tym roku całe święta spędziliśmy poza domem. Dlatego pewnie pierwszy dzień po świętach przeleżałam w łóżku. Byłam zmęczona jak po maratonie.
Dziś przygotowuje jedzenie i mieszkanie na Sylwestra. Ze względu na mnie w tym roku nie idziemy na żadną imprezę zorganizowaną więc wpadają do nas znajomi i bawimy się na spokojnie w domu.
Co do prezentów, oboje z Mężem od pewnego czasu postanowiliśmy zbierać pieniądze na nasze małe marzenia, a są nimi rzecz na które na pewno nie zdecydowalibyśmy się tak normalnie na zakup.
Są to takie nasze małe fanaberie, więc jak uda się kupić to fajnie, jak się poddamy to trudno :)
Póki co idzie nam całkiem dobrze.
Tradycyjnie, jak co roku nie mogło zabraknąć słodyczy. Mikołaje z czekolady, marcepan w czekoladzie, Raffaello, Toffifee itp.
Prezenty dla mnie
Zestaw obiadowy dla 6 osób z Lubiana model Classkic.
Jest to coś o co poprosiłam Mikołaja z założeniem, że co okazję będzie przynosił mi jakiś element zestawu. Moim marzeniem (wiem głupio to brzmi , ale nie wiem czemu zawsze mi szkoda kasy na kupienie kilku talerzy) jest uzbieranie zestawu JEDNAKOWYCH talerzy na 12 osób .
Mam nadzieję, że tym pomogłam "Mikołajowi" w doborze prezentów na najbliższe lata :)
Swoją drogą w tym roku zastawy obiadowe bądź kawowe były bardzo modne w prezentach znajdowanych pod choinką, moi Rodzice również dostali zastawę, również z Lubiany model Magnolia. Tez z zamysłem skompletowania jednej porządnej jednakowej zastawy w ich wypadku na przynajmniej 18 osób.
Prezent z którego cieszę się najbardziej.
Robot sprzątający Hoffen. Jest to samojezdny odkurzacz. Dostałam go już chwilkę przed świętami, testuję i jestem w szoku jakie to jest fajne urządzenie ! Polecam każdemu, zrobię o nim osobny wpis.
Teraz przydało by mi się coś w tym stylu, ale myjącego podłogi :) Jak się lenić, to na całego.
Drugim prezentem, który najbardziej przypadł mi do gustu są kubki.
Kubki pochodzą ze sklepu Home&You, od kiedy je dostałam tylko w nich piję więc ciężko zrobić zdjęcie. Dostałam dwa kubki, jeden z sercem różowym , drugi z czarnym. Są wygodne , poręczne, dla mnie idealne. Jedyny ich minus, nie można zmywać ich w zmywarce i faktycznie szkodzi im to, schodzi malowanie.
Książka, przyznam szczerze nie znam jej, pobieżnie przeczytałam opis z tyłu, żeby nie nakręcać się na czytanie. Pierw muszę uporać się z książkami z biblioteki, bo terminy gonią :)
Zestaw kosmetyków zawsze jest spoko pomysłem, zawsze się przyda .
Tu Mikołaj wiedział , że bardzo lubię firmę Ziaja, a że zima i skóra sucha to wersja kozie mleko.
Dla mnie super. Na razie zestaw czeka w kolejce na używanie.
I perfum. Perfum jest z Avon, na razie sprawdziłam tylko zapach i czeka w kolejce.
Wszelkich pachnideł mam całkiem sporo i sporo z nich jest już "na wykończeniu".
Moje postanowienie jest takie , że pierw wykańczam końcówki a potem biorę sie za nowe.
Zobaczymy jak mi to postanowienie pójdzie :)
Prezenty Męża.
To jest prezent, z którego zdecydowanie mój Mąż cieszy się najbardziej. Drona dostał od brata. Duże dzieci. Niestety nie było pogody sprzyjającej zabawie nową zabawką i z tego powodu obaj panowie byli bardzo niepocieszeni.
Dziś od świąt jest pierwszy dzień kiedy nie pada i nie wieje, a nawet jest słońce i lekki przymrozek, ale niestety mój Mąż jest w pracy do 21:00. Nabawi mi się chłopak depresji ...
Perfum. Jest to Jaguar Classic.
Moje spostrzeżenie, jak na perfum za ponad 100 zł wykonanie flakonu jest bardzo kiepskie.
Pomijam fakt uszkodzenia dyfuzora. Perfum był w folii rozpakowywany dopiero przez mojego Męża. Grunt, że ładnie pachnie.
Książka
Ostatnio u nas planszówki są jednym z lepszych prezentów. W tym roku Jenga.
Kuferek na zegarki.
Jest to drugi tego typu kuferek mojego Męża. Tak jak już nie raz wspominałam lubimy zegarki takie które nam wpadły w oko, nie ważne czy są markowe i drogie czy kosztują dosłownie grosze. Trochę ich się uzbierało pomimo małych redukcji i na pewno taki kuferek się przyda.
Mąż dostał też kilka zestawów kosmetyków, ale nie pomyślał i od razu wszystko rozpakował i poustawiał w łazience zanim zdążyłam zrobić zdjęcia. Dostał też maszynkę do golenia, ale jest już w użyciu.
W tym roku jesteśmy bardzo zadowoleni z prezentów. Widać byliśmy grzeczni :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz