U nas to już tradycja, że co roku na Mikołajki kupujemy sobie drobne upominki.
Mojej Mamie kupiłam przepiękną świeczkę.
Skradła moje serce wiedziałam, że świetnie wpasuje się w wystrój salonu u moich rodziców.
Ta świeczka została zrobiona przez Panią pracującą w sklepiku z takimi cudownymi rzeczami, więc nie ma za wiele szans na drugą identyczną, jest ona zrobiona bardzo pieczołowicie, zadbano o każdy najmniejszy szczegół .
A tak prezentuje się świeczka u Mojej Mamy :)
Nie jest to zapewne jej miejsce docelowe , znając moją Mamę będzie przestawiana do świąt jeszcze milion razy :)
U nas jest tradycja , ze Mikołaj wkłada prezenty do butów. Ale , że troszkę nasz Mikołaj przysnął, to prezent dla mojego Męża zostawił w jego centrum dowodzenia :)
Udało nam się szybko ze wszystkim uporać więc mogłam maltretować Męża o przyniesienie z piwnicy ozdób :)
Nie tylko ja się cieszyłam z tego, że kartony zostały przyniesione :)
Słodka mała skarpeta na kominek. Kupiona w tym samym sklepie, co świeczka dla Mamy.
Uwielbiam ten sklep.
Tutaj przymierzałam skarpetę do kominka.
Taki efekt jest na dzień dzisiejszy. Znając mnie jeszcze coś tam będę przestawiać i zmieniać.
Mikołaj póki nie ma choinki stoi koło kominka.
Dopiero stopniowo i powoli rozkładam ozdoby, myślę że jak na razie na choinkę za szybko.
Zwłaszcza jak patrzę na pogodę za oknem... w całej Polsce było trochę śnieg, u nas na pomorzu ciągły deszcz..
W tym roku ozdoby pojawiły się również w korytarzu .
Szara ściana jest super tłem do wszystkich ozdób jakie mam , miałam nie lada dylemat co tam ustawić.
W sypialni na razie zamieszkał renifer. Kupiłam go bodajże w zeszłym roku w Pepco za około 10 zł, w tym roku też widziałam, że są dostępne.
Mała gwiazda betlejemska już stoi na stole, zdziwię się jeśli dotrwa do świąt, bo mój kot bardzo ją lubi i trochę przez niego łysieje.
Domek , który postawiłam w witrynce jest jedną z najstarszych ozdób jaką mam. Domek ma około 15 lat, dostałam go od Rodziców na święta. Jest to forma lampionu, ale kiepsko się spełnia w tej funkcji ponieważ jest biały a gdy zapalimy w nim świeczkę zaczyna żółknąć .
Odkryłam, że nie mam za bardzo świątecznych serwetek więc póki co wyciągnęłam te, a na listę zakupów dopisałam serwetki :)
To samo się tyczy poszewek na poduszki, Brak świątecznych ! nie wiem jak to się stało..
Mężu, bardzo mi przykro szykuj się na zakupy :)
Na razie mam tylko tyle ozdób wyłożonych i na razie są one w tych miejscach . Nie wykluczone, że to się zmieni. Tym bardziej, ze mam w planach zabrać Męża na zakupy i dokupić kilka prezentów i kilka ozdób. Ogólnie jestem w szoku ponieważ już mam większość prezentów kupionych, a te które nie są kupione są już wybrane i czekają na zamówienie lub zakup. W tym roku pozytywnie, święta bez stresu :)
Pozdrawiam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz