piątek, 23 lutego 2018

Zakupowo

Lekarz kazał się trochę pooszczędzać więc od poniedziałku będę leżeć.... i pisać :)
Od poniedziałku ponieważ dziś jeszcze na szybko ogarniam mieszkanie, jutro jedziemy na weekend do rodziny Męża, przy okazji zahaczę o Ikea a wtedy od poniedziałku pełen relaks.
Mam do dokończenia książkę, w przygotowaniu dwa inne posty więc na trochę przykuje mnie to do łóżka.
 Mąż też powinien się ucieszyć, bo ostatnio co wyjdę do miasta, to wydaję duuuużo za dużo pieniędzy :P

Apropo wydawania pieniędzy .. w czwartek przeszłam się po sklepach typu Lidl, Kaufland i Biedronka. Robiłam w sumie zakupy spożywcze , ale wpadło mi kilka rzeczy z poza listy w ręce.
Część z nich pokażę Wam już dziś, część przy okazji kolejnego posta.
Pierwszy na planie wycieczki był Lidl, nabrałam tam na prawdę dużo rzeczy, dużo za dużo, ale specjalnie wzięłam więcej żeby móc przymierzyć, porównać i ewentualnie oddać coś jeśli jednak nie przypadnie mi do gustu i faktycznie połowa jest do oddania.

Łupy z Lidla.

Bluzka , jest to typowa bluzka dla kobiet z brzuszkiem (nie tylko tych ciężarnych) ma bardzo fajny krój i lekkie marszczenie z przodu na wysokości brzucha  przez co ładnie się układa i nie podciąga się pod czas chodzenia.  Starałam się jakoś na zdjęciu to uchwycić, ale niestety nie umiem robić ładnych zdjęć. Bluzeczka ma też fajny materiał. Według metki 95% bawełna.Rękaw jest w długości 3/4 , taką długość najbardziej lubię w tego typu bluzkach.
Kosztowała 28 zł



Top
W sumie to nie top a dwupak topów. Są to topy do karmienia. Mają takie specjalne wzmocnienie materiału na wysokości biustu plus dodatkowe niby wygodne (nie wiem nie znam się) zapięcia, które ułatwiają karmienie.
Bardzo lubię wszelkie topy jako koszulki , ale ze względu na mój nie mały rozmiar wiem , że nie wyglądam w nich zbyt korzystnie więc jak tylko jest możliwość dostania takich w dobrej cenie to chętnie kupuję jako koszulki "po domu".
Dwupak kosztował 35 zł. Ja wzięłam rozmiar XL, chociaż zmieściłabym się w L , ale wydawały mi się one przykrótkie i bałam się że pod czas chodzenia będą mi się cały czas podwijać, bo materiał jest bardzo przyległy do ciała. 



Dwupak biustonoszy.
Również to są biustonosze do karmienia. Tak jak w wypadku topów mają jakieś super zapięcia.
Koszt takiego dwupaku to 50 zł, moim zdaniem nie duża cena. Wydają się być zrobione z fajnego materiału, dobrze trzymają biust, przy czym nie wygląda on jak ... wygląda on korzystnie.
Nigdy nie lubiłam miękkich biustonoszy, ale jak to mówią tylko krowa nie zmienia zdania :P




Wzięłam jeszcze, ale na pewno oddam:
 bluzkę dwuwarstwową, wyglądałam w niej na plus 30 kg. Koszmarnie... do tego materiał z tej cieńszej warstwy był jakiś prześwitujący, bynajmniej w mojej wersji j miałam szaro- białe zestawienie. Możliwe , że przy mniejszej osobie bluzka ta wyglądała zupełnie inaczej, ale mi ona wcale nie odpowiadała,
jegginsy- wzięłam największy rozmiar również ze względu na mój wzrost, często zdarza się, że przy mniejszym rozmiarze nogawki są lekko przykrótkie. Coś z nimi było nie tak.. kiepsko się układały z przodu, pas na brzuch był mi za szeroki w pupie również wisiały ( nie możliwe coś w tyłku jest na mnie za duże :P ) a nogawki były tak wąskie że w łydki mnie cisnęły. Ogólnie z dość fajnego materiału zrobione. Nie ma mowy o prześwitujących majtkach, wbijającym się w brzuch dziwnie krótkim pasie, czy nie wygodnych grubych szwach, do tego materiał był grubszy przez co na pewno nie da się zmarznąć.
biustonosz sztywny, bardzo ładny kolor (przypadł mi do gustu róż), fajne wykonanie, na pewno dobrze też trzyma biust,ale dla mnie za płytka miska. miałam wrażenie że mój biust się z niego wylewa, nie wyglądało to ładnie więc też jest do oddania.
Jak dobrze , że w Lidlu mamy 7 dni na zwrot. Można spokojnie wziąć do domu , przymierzyć , przemyśleć i ewentualnie oddać.

Następny punkt Biedronka

Tylko dzięki temu,że była przeogromna kolejka zajrzałam w kosze i znalazłam dwie super rzeczy.
Jak mi moja ukochana Mariolka - polecam zajrzeć do niej klikamy ,( chociaż nie wiem czy to dobrze, że o niej tu wspominam bo wiem, że nie potrafię robić zdjęć, ale przy jej zdjęciach czuje się jeszcze gorzej ) powiedziała ostatnio mój mózg jest zaprogramowany na szare , mieszkanie szare, dodatki szare i ciuchy najchętniej też szare (Mariolka miłośniczka pasków) . No więc chcąc udowodnić jej i sobie, że wcale ze mną tak źle nie jest wpadły mi w ręce, a jakżeby inaczej dwie super szare bluzy ...


Bluza jest bardzo miękka i przyjemna w dotyku, na dole ma sznurek, lekko ściąga ją. Dzięki głębszemu wycięciu w dekolcie ładnie się układa. Kosztowała 30 zł , ja wzięłam rozmiar XL.
Fajne były też spodnie dresowe, ale mi się wydawało,że dla mnie miały za niski stan.



Druga bluza, to bardziej tunika .
Tutaj również wzięłam rozmiar XL mi sięga dokładnie za pupę, rękaw jest idealnej jak dla mnie długości , nachodzi lekko na dłoń, bluza jest grubsza niż ta poprzednia, ładnie się układa , nie wygląda piżamowo. Kosztowała 40 zł, o ile dobrze pamiętam były jeszcze dwa inne wzory, jedna szara ze ściągaczem na dole i kapturem, a druga w sumie taka sama jak moja tylko granatowa.





Z łupów jestem zadowolona, za nie duże pieniądze kupiłam sobie kilka rzeczy, które na pewno wynoszę .


Tymczasem zaklinam rzeczywistość, wmawiam sobie, że to wiosenne słońce i jest pięknie.
Tak na prawdę mó termometr pokazuje ciągle -4' C, w nocy było nawet -15 !!!
Lubię zimę, śnieg, mróz i te sprawy, ale teraz to już troszkę za dużo i wraz z końcem lutego powinien być koniec zimy.

Pozdrawiam Wiosennie :)

1 komentarz:

  1. Bluzka w paski -uwielbiam-siwa z ciekawym dolen tez do mnie przrmaeia ;)

    OdpowiedzUsuń